Author: yummlydish.com
-
Kapitan zakłada dziwną czerwoną koszulę przed walką z piratami
Czasami musisz ukryć swoje wątpliwości jako lider…
… Coś, co ten kapitan zna zbyt dobrze.
Statek podróżował w niebezpiecznej części morza. Kapitan widział piracki statek zbliżający się do ich statku.
Kapitan krzyczy do swojej załogi: „Ludzie, przynieś mi moją czerwoną koszulę!”
Załoga przynosi mu czerwoną koszulę, zakłada ją i prowadzi mężczyzn w bitwie. Tracą jednego człowieka, ale ogólnie było to wielkie zwycięstwo. Wszyscy zastanawiają się, jaka jest umowa z czerwoną koszulą, ale po prostu ją wzruszają.
Kilka dni później kapitan widzi 2 pirackie statki w oddali.
Znów krzyczy: „Ludzie, przynieś mi moją czerwoną koszulę!”
Załoga to robi i walczą z piratami. Tym razem tracą jeszcze kilku ludzi, ale przynajmniej większość z nich nie jest szwanku.
Jednak tym razem ciekawość uzyskała to, co najlepsze, i pytają kapitana, dlaczego jest proszony o jego czerwoną koszulę podczas bitew.
Odpowiada: „Cóż, załoga, wiem, że wszyscy szukacie mnie w poszukiwaniu wsparcia i morale. Wiedziałem, że będzie duża szansa, że się kontuzję, i nie chciałem, żebyś widział mnie wszystkich krwawych i obawiających się, że wszystko zostało utracone. Dlatego zakładam czerwoną koszulę, aby moje kontuzje wtapiały się z koszulą”.
Kilka tygodni później statek podróżuje na innym morzu, aw oddali nagle jest 10 przerażających pirackich statków.
Kapitan dostrzega ich i krzyczy: „Ludzie, przynieś mi moje brązowe spodnie!”
😂🤣😋😇😂
😍 Udostępnij z przyjaciółmi 😍
-
Brudny żart: chciała się kochać w kuchni
https://www.youtube.com/watch?v=iohtgvk4bum
😆 Więcej zabawnych żartów: https://jokesoftheday.com 😆
Pewnego ranka, gdy natknąłem się do kuchni w połowie, znalazłem mojego partnera stojącego tam, elegancko przygotowując nasze zwykłe jajka i tosty na śniadanie.Jedyne, co miała na sobie, to jej wygodna koszula „T”, w której zwykle spała.
Nieoczekiwanie zwróciła się do mnie z miękkim głosem i powiedziała: „Musisz się teraz kochać!”
Moje oczy rozszerzyły się z podniecenia i pomyślałem: „Czy wciąż marzę, czy to mój szczęśliwy dzień?”
Nie marnując kolejnej chwili, objąłem ją z pasją i dałem z siebie wszystko, tuż przy stole kuchennym.
Po naszym nieoczekiwanym spotkaniu, od niechcenia powiedziała: „Dzięki” i wróciła do pieca, z koszulą „T”, która wciąż jest owinięta na szyi.
Na szczęście, ale nieco zaskoczony, nie mogłem się powstrzymać od pytania: „O co chodziło?”
Odpowiedziała sucho,
„Timer jaj jest zepsuty”.
😃 😄 😁 😆 😅 😂😍 Udostępnij z przyjaciółmi 😍